Dziś Fundacja dołączyła do koalicji „Dziecko bez stopni”.
Celem koalicji jest wprowadzenie do powstających zapisów ustawowych oceniania uczniów edukacji wczesnoszkolnej wyłącznie przez dawanie im informacji wspierających proces uczenia się.
Ważne jest, abyśmy rozumieli, dlaczego stosowanie stopni w szkole przeszkadza procesowi efektywnej nauki. Mechanizm jest niesłychanie prosty:
W procesie nauki czynny udział bierze płat czołowy mózgu człowieka, tzw. kora nowa. Tam zapamiętywana i analizowana jest informacja. Odpowiada ona również za kreatywne myślenie, więc tam powstają nowe pomysły i przedsięwzięcia. Niestety w sytuacji zagrożenia kora ta traci panowanie nad ciałem. Kontrolę przejmują dwa starsze mózgi człowieka – ssaczy (układ limbiczny) i gadzi, które odcinają dopływ krwi do niepotrzebnych części ciała, między innymi do kory mózgowej i żołądka, aby skierować ją do kończyn górnych i dolnych. Gdy jesteśmy w niebezpieczeństwie, odzywa się w nas zwierzątko, które chce się bronić lub uciekać. Podnosi się nam ciśnienie, serce przyśpiesza, rusza adrenalina. Jest niebezpiecznie i trzeba działać. Dokładnie tak jak kiedyś, na początku naszej historii, gdy nie było czasu na zastanawianie się, czy drapieżnik, który pojawił się na naszej drodze, jest głodny, czy nie. Ten obronny mechanizm pozwolił nam przetrwać i rozwinąć się jako gatunek. Na szczęście lwów i tygrysów już nie spotykamy podczas spaceru; ich miejsce, niestety, w naszym życiu codziennym zajęły takie „niebezpieczeństwa” jak egzaminy w szkołach, wystąpienia publiczne i przełożeni. Mózg jednak reaguje dokładnie tak jak kiedyś i nasza reakcja też jest taka sama – ściska nas w żołądku i przestajemy racjonalnie myśleć. W mózgu mamy zawężone naczynia i blokadę przyswajania wiedzy!
Nie jest to stan sprzyjający ani nauce, ani kreatywności!
System szkolny został stworzony w czasach Imperium Brytyjskiego. Wtedy miał za cel produkować „części zamienne do komputera administracyjnego” Imperium (zobacz wystąpienie Sugata Mitra na TED2013). Uczniowie mieli być identyczni, łatwo sterowalni i odporni na stres.
Teraz czasy się zmieniły. Dzisiaj potrzebni są ludzie kreatywni, współpracujący i otwarci. Wystawianie stopni, negatywne porównywanie oraz szukanie „czego uczeń nie umie”, nie sprzyjają ani kreatywności, ani otwartości. Dlatego uważam, że „ocenianie” uczniów edukacji wczesnoszkolnej wyłącznie poprzez dawanie informacji wspierających ich w procesie uczenia się jest konieczne dla harmonijnego i zdrowego rozwoju kreatywnych dzieci.
Obecnie rodzice powinny sami zdecydować, czy wpierać stary model szkoły, czy też wesprzeć inicjatywę, pomagając w budowaniu nowej szkoły i przyszłości własnych dzieci. Niepodejmowanie działań też jest decyzją!