Na profilu facebookowym Grupy Dobrych Trenerów przeczytałam dzisiaj następującą historię:
„- Synu mój, nie wszyscy rodzimy się ze skrzydłami. Prawdą jest, że nie masz obowiązku latania, ale myślę, że szkoda by było, abyś ograniczył się wyłącznie do chodzenia, posiadając skrzydła, które dobry Bóg ci dał.
– Ale ja nie umiem latać – odpowiedział syn.
– To prawda… – rzekł ojciec. Wszedł z nim na górę i stanął nad przepaścią. – Widzisz, synu? To jest próżnia. Kiedy zechcesz latać, przyjdziesz tutaj, nabierzesz powietrza, skoczysz w otchłań, rozłożysz skrzydła, polecisz.
Syn zwątpił.
– A jak spadnę?
– Chociaż spadniesz, nie umrzesz. Będziesz miał tylko parę zadraśnięć, które uodpornią cię na kolejną próbę. – odparł ojciec.
Syn wrócił do wioski, aby spotkać się ze swoimi kompanami. Ci, z najbardziej ograniczoną zdolnością myślenia powiedzieli mu:
– Zwariowałeś? Po co? Twój ojciec oszalał do reszty… Do czego potrzebne ci latanie? Nie wygłupiaj się! Komu potrzebne jest latanie?
Najlepsi przyjaciele doradzili mu:
– A jeśliby to było prawdą? Czy to nie jest niebezpieczne? Czemu nie zaczniesz stopniowo? Spróbuj skoczyć z drabiny albo z korony drzewa. Ale… ze szczytu?
Młodzieniec posłuchał rady tych, co go kochali. Wszedł na wierzchołek drzewa i nabrawszy odwagi, skoczył. Rozwinął skrzydła, potrząsał nimi z całej siły, ale niestety runął na ziemię.
Z wielkim guzem na czole spotkał się ze swoim ojcem.
– Okłamałeś mnie! Nie mogę latać. Spróbowałem i zobacz, jak się uderzyłem! Nie jestem taki jak ty. Moje skrzydła są do ozdoby.
– Synu mój – rzekł ojciec. – Żeby latać, trzeba stworzyć sobie przestrzeń wolnego powietrza do rozłożenia skrzydeł. Podobnie jest ze spadochronem: potrzebujesz pewnej wysokości, zanim skoczysz.
Aby latać, trzeba zacząć brać na siebie ryzyko. Jeśli nie chcesz, to może lepiej zrezygnować i na zawsze chodzić”.
Na pierwszy rzut oka wniosek z powyższej historii jest oczywisty: Podejmuj ryzyko! Ale ja uważam, że jest jeszcze drugi wniosek, nie tak rzucający się w oczy.
W tym tygodniu dzięki Sebastian Kotow i Carmen Tarcha z Quadrilion S.A. miałam okazję spotkać jednego z największych autorytetów na świecie w zakresie przywództwa i organizacji czasu Brian Tracy. W trakcie wystąpienia i późniejszych rozmów Brian kilkukrotnie podkreślał jak ważne jest aby w życiu wszystko robić „na 100%”. Niezależnie od tego czy chodzi o pracę, hobby, czy o czas spędzany z rodziną! W związku z tym dla mnie powyższa opowieść z profilu Po pierwsze ludzie tylko potwierdziła jego punk widzenia… Jak nie dasz z siebie wszystko dostaniesz co najwyżej guza.
Nie możesz tylko trochę latać! Nie możesz latać na próbę! Musisz dać z siebie 100%!
Nadia Kirova